Amerykańskie Siły Kosmiczne budują orbitalne stacje tankowania dla swoich satelitów
Satelity są bardzo drogie w budowie i wysyłaniu na orbitę, a inżynierowie pracują nad tym, aby zapewnić ich jak najdłuższą żywotność. Jest jednak jeden czynnik ograniczający – zapotrzebowanie na paliwo.
Większość satelitów to pasywne obiekty krążące wokół Ziemi. Muszą utrzymywać pozycję tak, aby ich panele słoneczne były skierowane w stronę Słońca, a anteny komunikacyjne w stronę Ziemi. Wiele satelitów musi również być w stanie dostosować swoje orbity, aby przenieść się na nową trajektorię lub przeciwdziałać skutkom rozpadu orbity.
Wszystkie te działania wymagają paliwa, ponieważ po kilku latach wart wiele milionów dolarów statek kosmiczny, który wciąż jest w doskonałym stanie, staje się bezużyteczny. Aby tego uniknąć, Northrop Grumman opracowuje moduły serwisowe na orbicie. Te zrobotyzowane statki kosmiczne są zdolne do dokowania z satelitami, którym kończy się paliwo, działając jako dodatkowy system napędowy, zapewniając dodatkowe możliwości, takie jak nowe źródło energii lub przeprowadzanie drobnych napraw.
Jest to konieczne dla amerykańskich sił kosmicznych, ponieważ ich satelity wojskowe zwracają szczególną uwagę na aktywność silnika. Pojazdy te muszą być w stanie często zmieniać orbitę w celu zbadania określonego punktu na Ziemi, zbadania innego statku kosmicznego lub uniknięcia zagrożenia.
Możliwość uzupełniania paliwa jest oczywistym rozwiązaniem, ale problem polega na tym, że rozwój technologii wymaga znacznej standaryzacji, aby zapewnić kompatybilność systemów z systemami satelity, który chce uzupełnić paliwo.
Siły Kosmiczne USA i Northrop Grumman opracowują wspólny system tankowania oparty na PRM, który jest pasywną stacją tankowania, którą można zadokować do satelitów SSC. Oznacza to, że przyszły statek kosmiczny SSC będzie wyposażony w interfejs zgodny z PRM.