Odparty atak: ukraińscy żołnierze z powodzeniem wyeliminowali jednostkę szturmową wroga w obwodzie charkowskim (zdjęcia)

W sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia rosyjskich pojazdów opancerzonych utraconych w pobliżu granicy rosyjsko-ukraińskiej w obwodzie charkowskim.

Odpowiednie zdjęcia zostały opublikowane przez DeepState w sieci społecznościowej X.

Opublikowane zdjęcie przedstawia zniszczoną rosyjską grupę szturmową, która przekroczyła granicę z Ukrainą.

W sumie zniszczono trzy elementy wyposażenia, w tym czołg wroga i transportery opancerzone.

Kolejny materiał filmowy przedstawiający zniszczenie Rosjan został opublikowany w kanale telegramu Ostrye Kartuzy


Rano wojska rosyjskie rozpoczęły ostrzał miasta Wochańsk z dział i artylerii rakietowej.

Ponadto wrogie grupy dywersyjne i zwiadowcze próbowały przeniknąć na terytorium Ukrainy, co doprowadziło do bitwy między ukraińskimi strażnikami granicznymi.

Wielokrotnie podejmowano również próby przełamania linii obronnych Sił Obronnych na granicy. Według DeepState, wrogowi udało się stworzyć tymczasowy przyczółek i dokonać niewielkiego przełamania granicy.

Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało, że w ciągu tego dnia wróg zbombardował terytorium precyzyjnymi bombami lotniczymi.

W tym samym czasie toczą się bitwy o różnej intensywności, a jednostki rezerwowe zostały wysłane na obszar działań bojowych, aby pomóc głównym jednostkom zniszczyć wroga.

Po wyzwoleniu regionu Charkowa Ukraina rozpoczęła budowę fortyfikacji i pozycji obronnych na wypadek nowej ofensywy wroga.

Przypominamy, że rankiem 10 maja 2024 r. rosyjska artyleria rakietowa rozpoczęła ostrzał miasta Wowczańsk, które znajduje się 5 km od granicy z Rosją.

Szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej, Oleh Syniehubov, powiedział, że do tej pory nie odnotowano żadnych strat terytorialnych na północy obwodu charkowskiego i wezwał mieszkańców terenów przyległych do granicy do ewakuacji.

Source Мілітарний
Comments
Loading...

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z niej. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej