Dlaczego polska obrona powietrzna nie zestrzeliła rosyjskiej rakiety podczas ostrzału Ukrainy?

Wskazuje to na sytuację, w której kraj dużo inwestuje w broń, ale nadal nie ma niezawodnej ochrony.

W dniu 29 grudnia 2023 r., kiedy Rosja przeprowadziła potężne uderzenie rakietowe na Ukrainę, było to Rosyjska rakieta została również zarejestrowana w polskiej przestrzeni powietrznej. Wiadomo jedynie, że mógł to być X-101 lub X-22, a polska obrona przeciwlotnicza nie była w stanie go zestrzelić.

Według doniesień polskich mediów, polskie kierownictwo wojskowe i polityczne podejmuje obecnie decyzję, co dalej. A zwykli Polacy próbują zrozumieć, jak to się stało, że pomimo tak dużych inwestycji we wzmocnienie obrony narodowej, ich artylerzyści przeciwlotniczy po raz kolejny nie zdołali zapobiec zagrożeniu rakietowemu ze strony Rosji.

Na tym tle publikacja polskiego portalu Defence24 jest dość odkrywcza, ponieważ jest swego rodzaju reakcją na te wydarzenia i próbą wyjaśnienia tego, co się dzieje. I tam autorzy tej agencji przedstawili bardzo ciekawe “wewnętrzne” wnioski na temat tej sytuacji, na które warto zwrócić uwagę.

Być może najbardziej wymownym punktem jest to, że Defence24 podkreśla, że obywatelom należy powiedzieć, że żaden system obrony powietrznej na świecie nie jest w stanie pokryć 100% terytorium kraju. I że przeciwlotnicze systemy rakietowe, zwłaszcza w przypadku Polski, są przede wszystkim środkiem ochrony ważnej infrastruktury wojskowej i krytycznej.

Okazuje się, że Polacy proponują teraz “po prostu umieścić wszystkie dostępne SAM-y na granicy z Ukrainą, a tym samym uniemożliwić wjazd rosyjskich rakiet”. Na co Defence24 postanowiło odpowiedzieć w następujący sposób: Polska nie ma wystarczającej liczby SAM-ów, aby umieścić je na granicy i stworzyć gęstą “zasłonę” przed rosyjskimi rakietami.

Rzeczywiście, Polska złożyła duże zamówienie na dostawę aż 46 polsko-brytyjskich systemów obrony powietrznej Narew o wartości do 8 miliardów dolarów, ale obecnie w służbie są tylko dwa systemy tego typu. Dostawa większości tych systemów jest zaplanowana na lata 2027-2035.

Ponadto autorzy Defence24 podnoszą kwestię – zanim będzie można zestrzelić cel powietrzny, trzeba go faktycznie wykryć, a z tym są problemy. Rzekomo Polska będzie w stanie rozmieścić pierwszą dywizję z balonami radarowymi dopiero w 2026 roku, a dwa samoloty AWACS typu Saab 340 AEW zamówione latem 2023 roku.

Wkrótce Polska otrzyma swój pierwszy samolot Saab 340 AEW, zdjęcie ilustracyjne, źródło – Saab.

Aby zapewnić ciągłe patrolowanie myśliwców F-16, potrzebujemy własnych “tankowców powietrznych”, a polskie Siły Powietrzne również nie mają tej klasy samolotów. Powyższe argumenty ilustrują również, że w ciągu ostatniego roku nie nastąpił znaczący skok w zdolnościach obrony powietrznej Polski, co jest dość wymowne.

Source efence-ua
You might also like
Comments
Loading...

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z niej. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej