17-letni ukraiński koszykarz został zabity w Niemczech z powodu swojej narodowości
17-letni koszykarz Vladimir Yermakov został zabity w Dusseldorfie w Niemczech. Powodem była narodowość sportowca, donosi Channel 24, powołując się na ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Co wiemy?
Tragiczne wydarzenie miało miejsce 10 lutego wieczorem. Napastnicy, uzbrojeni w noże, zaatakowali dwóch młodych koszykarzy z Ukrainy, którzy po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę kontynuowali karierę w Niemczech. W wyniku ataku obaj zawodnicy odnieśli liczne obrażenia, które niestety dla jednego z nich okazały się śmiertelne.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy, Oleh Nikolenko, skomentował incydent. Powiedział, że niemiecka policja zatrzymała domniemanego napastnika ukraińskich koszykarzy Wołodymyra Jermakowa i Artema Kozaczenkę.
“Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy przejęło specjalną kontrolę nad śledztwem w sprawie zabójstwa ukraińskiego koszykarza w Niemczech. Konsulat Generalny w Düsseldorfie przeprowadził już rozmowy z szefem policji w Essen. Konsulowie podkreślili potrzebę szybkiego śledztwa i postawienia sprawcy przed sądem. Według dostępnych informacji policja zatrzymała już napastnika. Obecnie trwają czynności śledcze. Placówka konsularna monitoruje również leczenie innego rannego Ukraińca. Jest on objęty niezbędną opieką medyczną w szpitalu w Essen. Stan naszego obywatela jest stabilny, nie ma zagrożenia dla jego życia” – powiedział Nikolenko.
Wcześniej informowano, że tragiczny incydent miał miejsce w Dusseldorfie w Niemczech . Volodymyr Yermakov i Artem Kozachenko grali w lokalnej drużynie młodzieżowej ART Giants (U-19).
“W przeddzień kolejnego meczu zostali zaatakowani nożami na ulicy tylko dlatego, że byli Ukraińcami. Cały zespół spędził noc w szpitalu obok naszych chłopaków. Niestety, lekarzom nie udało się uratować Yermakova, a Kozachenko pozostaje na oddziale intensywnej terapii. Lokalna policja prowadzi już dochodzenie w tej sprawie, a na miejscu zbrodni byli świadkowie,” – zauważa Kijowska Federacja Koszykówki.
Ataki na Ukraińców w Niemczech
W Niemczech ataki na Ukraińców stały się regularne ze względu na bardzo dużą rosyjską diasporę i tolerancję dla tych manifestacji ze strony niemieckich władz. Według BBC, z jednej strony ataki tłumaczone są znacznym wzrostem liczby ukraińskich uchodźców w Niemczech po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą. Z drugiej strony może to wskazywać na niebezpieczny trend, ponieważ znaczna liczba ataków jest motywowana politycznie.
Niemcy, niestety, przez wiele lat gościły Rosjan, dając im szeroką autonomię i tolerując ich. Rosjanie nie byli zmuszani do nauki języka niemieckiego i mieli możliwość dalszego polegania na rosyjskiej propagandzie w zakresie informacji, co doprowadziło do dużej ksenofobii wśród Rosjan wobec innych narodowości, a nawet wobec samych Niemców. Niemiecka policja bardzo stara się nie prowokować Rosjan i “pacyfikować” tych, którzy na nich narzekają. Nawet jeśli Rosjanie przekraczają wszelkie granice legalności i moralności. Wielu Niemców zaczęło również współczuć Rosjanom i nienawidzić Ukraińców, ponieważ “nie poddali się” Putinowi, gdy ten zaatakował niepodległą Ukrainę.
Taka ksenofobia wobec Ukraińców jest bardziej widoczna we wschodniej części Niemiec, na terytoriach, które zostały zaanektowane przez Związek Radziecki po II wojnie światowej.
W szczególności niektórzy Ukraińcy piszą, co następuje (według BBC):
“Była 8:40 rano, jechałem ruchomymi schodami w metrze na lekcję niemieckiego. Nagle wyprzedził mnie mężczyzna znacznie większy ode mnie, zaczął pokazywać mi środkowy palec i krzyczeć po niemiecku, że jestem nazistą” – tak rozpoczął się styczniowy poranek w Berlinie dla Ukraińca Artema.
Kilka minut później mężczyźni znaleźli się na peronie, Artem wyjął telefon, aby wszystko sfilmować, mężczyzna nadal krzyczał, zabrał telefon i ostatecznie uderzył Ukraińca kilka razy w twarz. Następnie wsiada do wagonu metra i odjeżdża.
Atak przypisuje ukraińskim symbolom – na plecaku ma niebiesko-żółtą plakietkę. Udał się na policję, gdzie zarejestrowano jego zeznanie, sfotografowano ślady uderzenia i obiecano znaleźć nagrania z kamer metra, które potwierdziłyby słowa chłopca.
Artem został zaatakowany kilka dni po innym ataku w metrze – dwie Ukrainki, w wieku 24 i 25 lat, podróżowały w wagonie po południu, kiedy rosyjskojęzyczni mężczyźni zaczęli im dokuczać. Kobiety wysiadły z wagonu na stacji Alexanderplatz, w samym centrum Berlina, a mężczyźni poszli za nimi i uderzyli jedną z dziewcząt w głowę. Napastnicy zniknęli, a policja wszczęła sprawę o napaść.
Inna sprawa dotyczyła właścicielki ukraińskiej restauracji, Angeli. Według niej, przepływ nękania nie ustał od ponad roku, od początku inwazji na pełną skalę. “Każdego dnia z ukrytego numeru dzwonią do mnie różne osoby w języku rosyjskim i są wulgarne.
Ale pewnego dnia zadzwonił mężczyzna i zapytał mnie spokojnie po niemiecku: “Chyba nie chcesz problemów? Dlaczego powiesiłaś na oknach dwie faszystowskie flagi?”. W ten sposób odniósł się do flag Ukrainy, które Angela powiesiła na oknach restauracji 24 lutego. Początkowo je zdjęła, ale zwróciła je kilka dni później – po czym nieznane osoby włamały się do jej restauracji w nocy i rozbiły wszystko w środku oprócz okien.
“Nie mamy nic do kradzieży, z wyjątkiem pierogów w lodówce. Zadzwoniłem na policję, powiedziałem im o wezwaniu, a oni powiedzieli mi: “Tak, dlaczego nas prowokujesz, zdejmij flagi”. Zdjąłem je ponownie, a potem poczułem się urażony, więc ponownie je wywiesiłem, ale z jedną flagą, żeby było mniej problemów”.
Presja na Ukraińców w Niemczech
Społeczność ukraińska w Berlinie znacznie wzrosła w ostatnich latach, ponieważ miasto doświadczyło największej liczby uchodźców przybyłych z powodu wojny. Ukraińscy aktywiści jednoczą organizacje pozarządowe i społeczności, aby organizować wydarzenia patriotyczne, pomagać uchodźcom oraz zbierać pomoc humanitarną i inną dla Ukrainy i jej obrońców.
Jedną z tych organizacji jest stowarzyszenie młodych Ukraińców w Niemczech Vitsche, które organizuje protesty na dużą skalę oraz wydarzenia kulturalne i edukacyjne.
Według Evy Yakubovskiej, członkini zarządu organizacji, w ciągu roku swojej działalności aktywiści wielokrotnie zwracali się o pomoc do organów ścigania z powodu nacisków i gróźb. Członkowie organizacji byli wielokrotnie atakowani, a nieznane osoby włamywały się do ich domów.
W 2022 r. berlińska policja odnotowała 3 430 przypadków apeli z udziałem Ukraińców. To dwa razy więcej niż w 2021 roku, kiedy takich przypadków było 1515. Do stycznia 2023 r. zgłoszono już 342 przypadki.
Policja tłumaczy wzrost liczby takich przypadków “znacznym napływem uchodźców z Ukrainy z powodu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego”. Sojusz Organizacji Ukraińskich w Niemczech twierdzi jednak, że Ukraińcy są ofiarami przestępstw częściej niż inne grupy etniczne.
Na przykład w Berlinie liczba ukraińskich ofiar ataków z uszkodzeniem ciała jest 2,5 razy wyższa niż w przypadku innych grup. Zakładają, że są to przestępstwa z nienawiści, choć policja unika takich sformułowań.
“Ludzie nie czują się komfortowo, noszenie ukraińskich symboli staje się niebezpieczne” – mówi Eva z Viche. – “A Rosjanie czują się bezpiecznie, ponieważ nikt w metrze nie powie ani słowa Rosjaninowi, który krzyczy “dziwka, banderowiec” na Ukrainkę. On będzie mówił po niemiecku, a przybysz, oczywiście, nie zawsze. A w stanie szoku nie można od razu zareagować na napastnika ani poprosić innych pasażerów o pomoc”.
Według Federalnego Urzędu Statystycznego Niemiec w 2020 r. w kraju mieszkało około 3,5 miliona osób rosyjskojęzycznych: są to późni imigranci (etniczni Niemcy), migranci w drugim pokoleniu i osoby z byłego Związku Radzieckiego.
W samym sercu Berlina znajduje się Rosyjski Dom Kultury i Nauki, który na początku roku został objęty śledztwem niemieckich prokuratorów. Rosyjskie sklepy można znaleźć w różnych częściach stolicy Niemiec, a w dzielnicy Charlottenburg (zwanej również Charlottenagrad ze względu na dużą liczbę rosyjskich imigrantów) znajduje się ogromny rosyjski sklep.
Tylko w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2023 r. doszło do 1515 ataków na uchodźców i osoby ubiegające się o azyl z Ukrainy, a także na schroniska dla migrantów. W całym 2022 r. odnotowano 1371 ataków, pisze DW.
Ukraińcy zaczynają bać się nosić ukraińskie symbole na ulicach niemieckich miast, czego nie można powiedzieć o Rosjanach, którzy wszędzie rysują swoje Z obok rosyjskich symboli i promują przemoc wobec Ukraińców na wszelkie możliwe sposoby.
Niemieckie władze i policja nadal niechętnie podchodzą do tych kwestii, nadal warunkowo karząc Rosjan, ponieważ rosyjska propaganda w tym “cywilizowanym” europejskim kraju jest bardzo silna.