Policja i aktywiści zatrzymują autobusy z pasażerami na granicy polsko-ukraińskiej – Kubrakow

Na granicy polsko-ukraińskiej protestujący i polska policja blokują przejazd ukraińskich autobusów pasażerskich w obu kierunkach bez żadnych wyjaśnień

Poinformował o tym Ołeksandr Kubrakow, minister ds. społeczności, terytoriów i rozwoju infrastruktury Ukrainy.

“Nadchodzą złe wieści z zablokowanej polskiej granicy. Protestujący i policja zatrzymują autobusy jadące do i z Polski. Pasażerowie są przetrzymywani bez żadnych wyjaśnień” – napisał.

Kubrakov podkreślił, że takie działania są niedopuszczalne wobec obywateli Ukrainy. Stwierdził, że podczas wojny na Ukrainie pasażerami takich autobusów są kobiety z małymi dziećmi, osoby w trudnej sytuacji społecznej, personel wojskowy powracający lub udający się na szkolenie oraz osoby w tranzycie.

“Próba uczynienia z nich zakładników protestu wydaje się niewłaściwa dla cywilizowanego świata” – skomentował minister.

Co wiadomo o protestach na granicy ukraińsko-polskiej?

7 lutego polscy rolnicy wydali oficjalne zawiadomienie o wznowieniu strajków na granicy z Ukrainą. Blokada punktu kontrolnego Dorohusk-Yahodyn rozpoczęła się 9 lutego. Protest został zatwierdzony przez lokalne władze do 9 marca.

Wcześniej związek zawodowy polskich rolników Solidarność ogłosił strajk generalny w całym kraju w dniu 9 lutego. Stwierdzono wówczas, że rozpocznie się ona od blokady wszystkich punktów kontrolnych na granicy z Ukrainą, a także blokady dróg i autostrad w poszczególnych województwach.

Powód wznowienia protestów jest prosty: według jednego z organizatorów, Romana Kondruva, jest to spowodowane tym, że rząd nie zrobił nic, aby rozwiązać problemy techniczne zboża z Ukrainy od czasu poprzednich protestów.

12 lutego na granicy ukraińsko-polskiej, w pobliżu punktu kontrolnego Jagodyn-Dorohusk, Polacy wysypali na ziemię zboże z ukraińskich ciężarówek.

20 lutego obiecali zablokować wszystkie przejścia graniczne z Ukrainą na miesiąc. Ukraińscy przewoźnicy zorganizowali własny pokojowy protest w odpowiedzi na działania polskich rolników. Państwowa Służba Graniczna Ukrainy oświadczyła, że nie otrzymała od strony polskiej żadnych informacji dotyczących całkowitego zablokowania granicy. W odpowiedzi na polską blokadę, ukraińscy przewoźnicy przygotowują akcję na trzech punktach kontrolnych.

20 lutego polscy rolnicy na granicy z Ukrainą zablokowali linię kolejową i wysypali zboże z wagonu towarowego. Później okazało się, że zmierzał on do Niemiec.

Wieczorem 20 lutego polscy protestujący złagodzili ograniczenia ruchu w pobliżu granicy z Ukrainą na dwóch punktach kontrolnych, w tym Hrebenne-Rawa Ruska, i zaczęli przepuszczać samochody.

Polski konsul generalny we Lwowie potępił blokadę granicy i przeprosił Ukrainę, a premier Denys Szmyhal powiedział później, że Ukraina i Polska są “gotowe do rozsądnych kompromisów” w sprawie rozmów na temat sytuacji na granicy.

Polscy protestujący tymczasowo przestali blokować punkt kontrolny Ustyluh-Zosyn po tym, jak zablokowali go dzień wcześniej.

25 lutego premier Ukrainy Denys Shmyhal powiedział, że pierwsi przestępcy na granicy ukraińsko-polskiej zostali już postawieni przed polskim wymiarem sprawiedliwości i grozi im kara pozbawienia wolności.

W sumie Ukraina straciła około 8 miliardów hrywien na opłatach celnych, a firmy straciły ponad 1,5 miliarda euro z powodu blokad granic przez polskich protestujących.

Source espreso
You might also like
Comments
Loading...

Ta strona używa plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z niej. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Czytaj więcej